Przepis na kawę ze śliwkami i kawę z malinami jest oczywiście odpowiedzią na porę roku, ale też trochę pozazdrościłam innym, że mocno eksperymentują z kawą, a ja ciągle trzymam się kawowych klasyków. Zżarła mnie ciekawość, ot i co! Wybór owoców też nie jest przypadkowy. Mięsiste i soczyste śliwki są jednymi z najpyszniejszych owoców, a smak jesiennych malin to wspomnienie słodyczy lata, które niestety już sobie poszło.
Kawa ze śliwką.
Składniki na dwie kawy:
- kilka bardzo dojrzałych śliwek,
- 2 łyżki miodu
- 100 ml mocnej kawy (ja użyłam kawy z kawiarki)
- szczypta cynamonu
- 300 ml mleka
Śliwki pokroiłam na małe kawałeczki, podlałam niewielką ilością wody i dusiłam do rozpadnięcia. Pod koniec duszenia dodałam miód. W międzyczasie przygotowałam kawę i spieniłam podgrzane mleko. Śliwki przełożyłam do wysokich szklanek. Wlałam mleko a następnie powoli po ściance kawę tak, by utworzyły się warstwy. Kawy posypałam cynamonem.
Kawa z malinami na zimno.
Składniki na dwie kawy:
- garść świeżych malin,
- syrop czekoladowy,
- 100 ml mocnej kawy,
- 200 ml mleka
- 2 gałki śmietankowych lodów.
Kawę parzyłam kilka dni wcześniej metodą cold brew (pisałam o tej metodzie wcześniej: cold brew), ale można oczywiście użyć innej kawy. Spieniłam chłodne mleko. Do pucharków wrzuciłam kilka malin, gałkę lodów i polałam syropem czekoladowym. Polałam przygotowany deser kawą i udekorowałam pianką ze spienionego mleka i malinami.
Kawy mnie nie zawiodły 🙂 Kawa ze śliwkami jest pyszna, ale musi być gorąca. Mnie zupełnie nie przeszkadzały większe kawałki owoców, ewentualnie można je zblendować lub przetrzeć przez sitko. Kawa z malinami to deser, ale zjedzony w jesiennym słoneczku smakuje wyjątkowo. Smacznego:-)