Likier kawowy

0
3556
Rate this post

Czas grillowy rozpoczęty. Pieczemy pyszne karkóweczki, kiełbaski, szaszłyczki. Stoły uginają się a do tego piwko….

Ja mam zupełnie inną propozycję. Jeśli już brzuchy pełne, robi się błogo i sennie a słodkości je się już tylko oczami proponuję likier kawowy. Słodziutki, mocny i lekko pobudzający. Może nie wszyscy panowie się skuszą, ale panie z pewnością tak!

Likier oczywiście nie tylko do grilla. Jak dla mnie jest idealny na każdą okazję:-)

Przepisów na likier kawowy jest mnóstwo a wszystkie opierają się na tych samych składnikach: mleko skondensowane, oczywiście kawa i oczywiście alkohol.

Ja wykorzystuję mleko skondensowane słodzone, ale można wykorzystać to niesłodzone i dodać cukru według własnego uznania (na 500 g mleka dodaje się od pół do całej szklanki cukru).

Kawa. Najistotniejszy składnik, bo od niego zależy smak i intensywność likieru. Likier nie będzie kawowy, jeśli kawa będzie kiepska. Dla mnie idealna jest taka zaparzona w kafetierce – gęsta, mocna i aromatyczna. Wykorzystuję mieszankę arabiki z przewagą robusty, by kawa była właśnie mocna, lekko gorzka i smakowo zdołała przebić się przez mleko i alkohol (np. Lavazza Rossa).

Co do alkoholu to zdecydowanie wolę wódkę niż czasami proponowany spirytus. Wówczas likierem kawowym można się delektować:-).

Trzeba jeszcze pamiętać by butelki, które przygotujemy na rozlanie trunku wcześniej wyparzyć gorącą wodą. Nowe formy życia nie są przecież pożądane na naszym likierze.

Pracy właściwie nie ma dużo. Łączymy wszystkie składniki blenderem. Przelewamy do fantazyjnych butelek i do lodówki.

Chociaż tu jest pies pogrzebany, bo dobrze byłoby wytrwać kilka dni, by wszystko dobrze się przegryzło. Jest jeszcze troszkę czasu do weekendu, więc szansa na wytrwanie też jest:-)

Jeśli macie ochotę napić się ze mną likieru kawowego poniżej podaję dokładne proporcje, które mnie odpowiadają:

500 g mleka skondensowanego słodzonego,

kawa z kafetierki na 4 filiżanki espresso (ok. 160 ml)

300 ml wódki

Miłego ucztowania:-)