Kofeina to nie tylko kawa. Ten alkaloid purynowy występuje również w innych produktach. I tak w herbacie jest to teina. A jej ilość zależy od czasu parzenia herbaty. „Słaba herbata” w 100 g zawiera 20-30 mg teiny, ale już dwa kubki herbaty parzonej powyżej 5 minut mają taką samą siłę oddziaływania na nasz organizm jak filiżanka kawy. Liście ostrokrzewu paragwajskiego (yerba mate) to ok 15-25 mg mateiny.
Domyśleć się można, że na liście produktów zawierających kofeiną będą również napoje energetyczne z dodatkiem kofeiny i guarany (28 – 87 mg). Też ukochana przez wielu Cola zawiera kofeinę, przy czym więcej będzie jej w napoju typu light ( 8-53 mg w objętości 250 ml). Lubicie czekoladę? Ja też, zwłaszcza tę gorzką a tam oczywiście więcej kofeiny (5,5-35,5 mg w tabliczce 50 g). Dane zostały zaczerpnięte ze strony Instytutu Żywności i Żywienia.
Newsweek w zeszłym roku także opublikował listę produktów, które zawierają kofeinę. Oprócz wspomnianych wcześniej produktów wymienione są np: leki przeciwbólowe. Tak, tak i to z jedną z większych zawartości alkaloidu (dwie tabletki to taka ilość kofeiny jak w sporej kawie). I jeszcze jedno zaskoczenie- tabletki na odchudzanie. Bomba kofeinowa. Specyfiki mające spowodować utratę wagi przepełnione są kofeiną. Przykład? Przyjęcie dziennej dawki Zantrexu3 jest równoznaczne z wypiciem 12 filiżanek kawy!!!! Ach, i guma do żucia, tam też jest kofeina.
Wspomniany już wcześniej Coffee Science Information Centre określił, co w praktyce oznacza spożycie kofeiny poniżej bezpiecznej dawki 300 mgna dobę. Tak, więc w przybliżeniu możemy wypić:
– 3-4 filiżanek kawy palonej i mielonej
– 5 filiżanek kawy rozpuszczalnej
– 5 filiżanek herbaty
– 6 porcji niektórych cola lub
– 10 tabletek niektórych leków przeciwbólowych.
Instytu Żywności i Żywinia potwierdza, że kofeina nie należy do substancji uzależniających. Przy nagłym zaprzestaniu przyjmowania kofeiny u niektórych osób mogą wystąpić bóle głowy, uczucie znużenia lub senność. Zwykle trwają one zaledwie dzień lub dwa a można ich uniknąć poprzez stopniowe zmniejszanie ilości spożywanej kofeiny.
I jeszcze jedno, kofeina działa na nasz organizm z około dwudziestominutowym opóźnieniem. Czytałam gdzieś, że jeśli musimy się szybko zregenerować, to po mocnej kawie najlepiej położyć się na półgodzinną sjestę. Kawa nas wybudzi a my z odzyskanymi siłami możemy znowu ruszać do boju.