Espresso z pianką czy cappuccino często pijemy tylko w kawiarni. I to całkiem sporo płacąc. I wydawało by się, że bez zakupu dość drogiego ekspresu ciśnieniowego do kawy nie da się tego zmienić. Są oczywiście, moim skromnym zdaniem, całkiem fajne alternatywne metody przenia kawy takie jak french press czy dripper. Pozwalają one zaparzyć naprawdę dobrą kawę i odseparować fusy. Nie będzie to jednak esencjonalne espresso.
Osobiście jestem wielką fanką włoskiej kawiarki, do czego niejednokrotnie się przyznawałam. Kawa jest mocna, gęsta i bardzo aromatyczna. Sama rozkosz:-). Sporo też już pisałam o samej kafetierce ( https://kawakochanie.pl/mala-czarna-z-kafetierki-czesc-pierwsza/). Jest banalnie prosta w obsłudze, napar otrzymujemy w kilka minut i wystarczy kilkadziesiąt złotych, by mieć naprawdę bardzo wysokiej jakości i elegancki sprzęt.
Kawiarka pozwala wydobyć z kawy wiele cennych związków aromatycznych i smakowych, ponieważ gotująca się woda, która przez nią przechodzi jest pod ciśnieniem. Jeśli użyjemy dobrej kawy, średnio mielonej i woda też będzie ok, to tak zaparzona kawa wypełni swym zapachem cały dom a my będziemy się cieszyć wszystkimi subtelnymi nutami smakowymi kawy.
Kawiarka ma już ponad 80 lat lat i nadal świetnie się sprawdza. Jednak co jakiś czas pojawiają się nowinki, które udoskonalają dziarską „staruszkę”. Nad dwoma z nich, włoskiej firmy Bialetti chciałbym się chwilę zatrzymać.
Kawiarka Bialetti Brikka pozwala zaparzyć gęste, mocne espresso z aksamitną pianką. Creme, tak charakterystyczną dla kawy z ekspresu ciśnieniowego można teraz uzyskać z kafetierki. A dzięki specjalnemu, opatentowanemu zaworkowi również czas parzenia kawy się skrócił. Można by się dochodzić w różnych szczegółach porównując espresso parzone dwoma urządzeniami, ale jak dla mnie kafetierka naprawę się sprawdza:-).
I jeszcze kawiarka Mukka, też Bialetti. Ta dwukolorowa kawiarka pozwala przygotować cappuccino lub kawę latte w jednym urządzeniu. I tak, bez brudzenia innych urządzeń można w ciągu zaledwie czterech minut mieć dwie filiżanki cappuccino z gęstą, aksamitną pianką.
Wlewa się wodę, tradycyjnie do dolnego zbiorniczka a mleko do górnego. Obsługa kawiarki jest prosta a czytelne symbole graficzne ułatwiają stosowanie odpowiednich ilości wody i mleka. Jeszcze kawa na sitko. Stawiamy na gazie i już. Gotowe!
Kawiarka Mukka, jak na kojarzenie z mlekiem przystało, jest biała w czarne łatki. Design jest dopracowany w każdym szczególe a lakierowane wykończenie nadaje jej nowoczesności. Jeśli ktoś pija kawę tylko z mlekiem z pewnością będzie zachwycony.
Lubimy nowości i często się nimi zachwycamy na początku. Jedne się sprawdzają drugie nie. To już sprawdzone modele kawiarek, ale oczywiście przypadną do gustu tylko osobom, które tak jak ja uwielbiają kawę z włoskiej kafetierki.