Nie wszyscy kochają zupy owocowe. Są jednak ich wielcy zwolennicy, którzy przynajmniej kilka razy w roku na swoim stole marzą, aby zobaczyć zupę owocową. Jaką konkretnie? Na przykład zupę śliwkową. Zupę taką przygotowuje się tradycyjnie z suszonych śliwek, które na noc namacza się w wodzie. Kulinaria podają, że wody tej absolutnie nie należy odlewać, ale to właśnie w niej gotuje się później śliwki i to ona stanowi bazę zupy. Do śliwek wrzuca się w zależności od upodobań goździki, cynamon, lub laskę wanilii. Całość trzeba tak długo gotować, aż śliwki zrobią się miękkie i będzie można je spokojnie zmiksować, lub przetrzeć na sicie. Jednocześnie kilka śliwek pozostawia się w całości, gdyż na talerzu będą stanowić ozdobę zupy. Zmiksowana zupa jest już niemal gotowa do podania. Trzeba ją tylko zaprawić. Można zrobić to zwykłą śmietaną, wlewając ją po prostu do zupy, a można śmietanę ubić z odrobiną cukru i startą skórką cytryny. Wówczas śmietanę kładzie się łyżką na talerze z nalaną już zupą.