Zielona kawa zieloną wiosną:-)

0
1998
Rate this post

W powietrzu czuć już zapach wiosny, pierwsze przebiśniegi i krokusy nieśmiało wychylają się z ziemi. Robi się nam zielono. A my co? Zamiast się cieszyć wpadamy w panikę, że tu fałdka wisi, tam oponka się zrobiła i w ogóle wszystkiego i wszędzie mamy za duuuużo! No i diety w ruch.

Moim, skromnym zdaniem we wszystkim trzeba zachować umiar i w odchudzaniu też. Nic nie powinno się robić drastycznie a przede wszystkim należy połączyć zdrowe odżywianie z ćwiczeniami. Może efekt przyjdzie troszkę później, ale przecież powinien on być przede wszystkim trwały. Zdarza się i tak, że w tych naszych zmaganiach potrzebujemy wsparcia. Najbliżsi są oczywiście najważniejsi:-) Ja, jak na blog o kawie przystało, chciałabym kilka słów na temat właściwości odchudzających kawy zielonej.

Zielona kawa to nic innego jak surowe ziarna kawy, które nie zostały poddane procesowi palenia. Jest więc to zupełnie naturalny produkt, nic chemicznego. Ważne jednak by był świeży i dobrej jakości. Można kawę zieloną kupić jako mieszankę arabiki i robusty lub w postaci czystej arabiki. Kupując kawę ziarnistą zieloną pamiętajmy, że jej ziarna są twarde i sprężyste i dlatego nie powinno się ich mielić w młynkach elektrycznych!!! Można je wcześniej zmiażdżyć w moździerzu i dopiero wtedy drobniej zmielić w młynku. Najlepiej więc kupić już dobrą kawę mieloną.

Mielona kawa zielona (2-3 łyżeczki) powinna być zalana gorącą wodą , nie wrzątkiem i parzona kilka minut. Smak zaskakujący:-) Z gustami podobno się nie dyskutuje, ale smak kawy zielonej nie ma nic wspólnego z aromatyczną, esencjonalną kawą paloną. Pamiętajmy też, że jeśli chcemy się odchudzać to powinniśmy raczej rezygnować z dodatku cukru czy mleka. Możemy jednak przyprawić taką zieloną kawę np. kardamonem czy cynamonem ( https://kawakochanie.pl/kawa-z-przyprawami/ ).

Myślę, że opinia, że zielona kawa w smaku podobna jest do zielonej herbaty, jest jak najbardziej trafiona. A dla osób, którym trudno zrezygnować z „prawdziwej” porannej kawy pewnym rozwiązaniem może być wybieranie kawy jasno ewentualnie średnio palonej i do tego delikatnej arabiki, którą świetnie pije się bez dodatków:-)

Zielona kawa zyskała rozgłos już w 2008 roku w Stanach Zjednoczonych kiedy to lekarz Mehmet Oz, autor wielu bestsellerowych książek, zaprezentował ją w jednym z programów telewizyjnych. Właściwości odchudzające ma obecny w naparze kawy zielonej kwas chlorogenowy. Jest go zdecydowanie więcej w kawie zielonej niż w kawie palonej. Zdaniem Joe Vinsona, chemika z Uniwersytetu z Scranton w Pensylwanii kwas chlorogenowy to antyoksydant, który powoduje obniżenie wchłaniania cukru, co z kolei pobudza organizm do aktywnego korzystania ze zgromadzonych zapasów (www.zdrowie.wp.pl). Tak więc zielona kawa wspomaga odchudzanie a efekt ten dodatkowo wzmacniany jest przez kofeinę, która od dawna zaliczana jest do substancji pobudzających nasz metabolizm (https://www.poradniadietetyczna.fit.pl). Zastanawiając się nad wspomaganiem się innymi suplementami diety na odchudzanie należy wziąć pod uwagę również to, że niektóre takie tabletki zawierają bardzo dużo kofeiny. Niekiedy dzienna dawka preparatu przekracza dopuszczalną ilość kofeiny, którą możemy przyjąć w ciągu doby czyli 300 mg. (https://kawakochanie.pl/kubek-kofeiny-czesc-druga/).

Kwas chlorogenowy jest silnym przeciwutleniaczem dlatego też wiele badań potwierdza, że może on hamować rozwój różnych schorzeń. Oprócz tych właściwości antyoksydacyjnych i wspomnianych wcześniej hipoglikemicznych (obniżających poziom glukozy we krwi), kwas chlorogenowy oraz jego pochodne wykazują działania hepatoprotekcyjne (chronią wątrobę) oraz hamują rozwój drobnoustrojów.

Pamiętajmy jednak, że każdy z nas jest inny i różnie też reagujemy na różne substancje. Niektórzy będą zachwyceni działaniem kawy zielonej inni może trochę mniej. Kawa zielona nie jest pewnie panaceum na otyłość, ale może wspomaganie w szybszej utracie wagi pozwoli nam przybliżyć się do sukcesu. A jak dodamy do tego naszą silną wolę by nie podjadać i dołożymy ćwiczenia fizyczne to jestem pewna, że wiosenny sukces murowany:-)