Tak naprawdę Micka ST. Johna poznajemy jako prywatnego detektywa działającego w naszych czasach. Dostosował się już do świata ludzi, poradził ze swoją naturą, wie jak zdobywać potrzebną do przeżycia krew nie krzywdząc ludzi?w końcu ludzie sami stworzyli tzw. Banki krwi(może niekoniecznie w celu, aby żywić wampiry, ale to przecież szczególik), może także wychodzić na światło dzienne, byle tylko słońce nie było zbyt jaskrawe. W dwudziestym pierwszym wieku ludzie są tak żadni nowych wrażeń, ze niektórzy poczytują sobie nawet za zaszczyt móc zaspokajać głód wampirów(w końcu nie od każdego upuszczenia krwi się umiera i nie każde ugryzienie powoduje przemianę w wampira), ale Mick nie korzysta zwykle z takiej alternatywy, słowem jest bardzo przyjaźnie nastawiony do rodzaju ludzkiego i jako prywatny detektyw (w związku z niektórymi swoimi ?nieludzkimi? cechami jako detektyw jest bardzo skuteczny)pomaga rozwiązywać zagadki kryminalne?
Ma też swoją małą obsesje?dwadzieścia lat wcześniej uratował z pożaru małą dziewczynkę i od tamtego czasu obserwuje jak ona sobie radzi w życiu?czuje się wobec niej bardzo opiekuńczy?
